Teraz na drutkach mam włóczkę z cekinami, robię córci szalik taki sam jak w zeszłym roku z włóczki beżowej. Stary szalik był intensywnie używany i mocno się rozciągnął. Włóczka przyjemna w dotyku, kolor mysi, cekinów jest jak na lekarstwo, ale i tak fajnie wygląda. Chyba polska firma Xima.
Robótkuję z doskoku jak zwykle jak czas pozwoli. Poniżej foty. Dobranocka.
Siorka moja leci z koksem. Szaliczek widziałam, mackałam. Jest milusi i w ślicznym kolorze. A z cekinami, to lepiej nie przesadzać, bo może wyjść wiocha. Więc dobrze, że jest ich tak z umiarem. Buźka
OdpowiedzUsuńfajny bardzo teraz modny ścieg, włóczka jak najbardziej mi się podoba
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć ponownie! Mam nadzieję że problemy masz za sobą i będziemy Cię częściej widzieć w blogowym świecie.Ja nie pamiętam kiedy ostatnio robiłam na drutach, a jak tam gepard? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWygląda na milusi , a z cekinami wleczki jeszcze nie widziałam ,,,
OdpowiedzUsuńLubię angielski, jest miękki, dobrze się układa. z Ximą miałam osobiste przeboje, zamówiona włóczka była kiepsko skręcona, z wadami. W końcu udało mi się zrobić tunikę, choć nitka potwornie się rozdziawiała ;) Tu wygląda zupełnie dobrze, choć cekiny mało widocznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń