poniedziałek, 26 listopada 2012

Haftowany gepard

Kolejny haft jest w moich rękach. Jest dość trudny i pochłania masę czasu, tego dzikiego koteczka haftuję w wielkim skupieniu, bo o pomyłkę nie trudno, co krzyżyk to inny kolor.
A indianka ciągle czeka na oprawienie.




niedziela, 18 listopada 2012

Szalik na modelu.

Obiecałam pokazać moją robótkę na właścicielce.
Modelka nie chciała pokazać twarzy, więc jest szalo-komin sam na ludziu.





środa, 14 listopada 2012

Już jestem.

W końcu mogę się pojawić i pochwalić się jedyną skończoną robótką.
Dawno mnie tutaj nie było, oj dawno a to z powodu, że mam ambitne plany i słomiany zapał.
Zaczynam jakąś robótkę czy to haft, szydełkowanie lub drutowanie po czym odkładam na półkę i czekam na wenę twórczą. Teraz użyłam pełnej mobilizacji i zrobiłam coś od początku do końca, mianowicie szalik zszyty tworząc pętlę,dla mojej strojnisi córeczki. Było to dla mnie niemal wyzwanie, gdyż bardzo nie chciałam aby kolejna robótka musiała odleżeć swoje aż Pańcia się zlituje i ją skończy. Ścieg angielski lub telewizyjny (nazwa zapożyczona od Kokotka), włóczka Atlas 100% akryl.
Fotki jeszcze gorące, na razie takie ale jeszcze pstryknę na ludziu.