piątek, 14 stycznia 2011

Haftuje się.

Od paru dni już haftuję mój obrazeczek, ale niestety nie mogę się pochwalić jakąkolwiek fotką. Coś nie tak jest z naszym komputerem i mój mężuś zapowiedział, że musi odnowa stawiać system a widząc jego minę sądzę, że nie nastąpi to zbyt szybko. No cóż będę cierpliwie czekać, aż komputer będzie sprawny.
A na koniec muszę napisać, że bardzo martwię się o moją papużkę Fruziolka. Od trzech dni chyba boli go łapka, bo przeważnie kuli ją do siebie i mało co sie nią podpiera i ma problemy z chodzeniem. A tak wogóle jest radosny, śpiewa i chętnie do nas przylatuje jak go wypuszczamy z klatki. Myślę, że albo skręcił tę łapkę albo ma problemy ze stawami, sama nie wiem. A gdybym chciała pójść z nim do weterynarza to muszę go złapać, włożyć do pudełka do przenoszenia małych zwierząt, a dla papugi jest to potworny stres i nie wiem co jest gorsze....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz