poniedziałek, 17 stycznia 2011

hafcik

Wróciłam z pracy szybciutko odwaliłam małe prasowanko z trzech pralek, odgrzałam mężowi kolacje i zasiadłam z kanwą i igłą do moich hafcików, włączyłam film nalałam sobie winka własnej roboty z aronii i oddałam się mojej pasji. Krzyżyk do krzyżyka, aż zbierze się miarka i pomału powstaje obrazeczek. Uwielbiam tak dłubać. przy okazji oglądam film w telewizji.


Wzór obrazeczka na którym pracuję.



a tu kawałek haftu, zdjęcie robiłam komórką bo aparat ma córeczka.
Z racji późnej pory poczytam sobie jeszcze parę stron książki, to moja kolejna pasja, kocham czytać.
Dobranoc.

2 komentarze:

  1. Miłego stawiania krzyżyków;z przyjemnością zobaczę całość:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się piękny obrazek:)

    Ja też uwielbiam dłubać wieczorami (jakoś wtedy mam najwięcej czasu), najlepiej przy dobrym filmie.

    Pozdrawiam, Hania

    OdpowiedzUsuń