poniedziałek, 23 stycznia 2012

Finisz z Indianką.

Na wstępie pragnę bardzo podziękować za przemiłe komentarze, które są jak miód dla podniebienia i tak fajnie robi się na serduchu.
Ogłaszam wszem i wobec, że Indianka jest skończona. Wzięłam wolne z racji niedoleczonego przeziębienia i od czwartku walczyłam z konturami przy hafcie. W sobotę przerwa, bo pojechałam z siostrą do naszej kochanej babuni z okazji jej Święta. Dopiero wczoraj postawiłam ostatnie ściegi.
Teraz obraz poczeka na oprawienie a co dalej? Zobaczymy. Miłego dnia.


8 komentarzy:

  1. Bardzo piękna i kolorowa :) też jestem chora, więc współczuję :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudo! , pięknie się prezentuje i pięknie wyglada ,gratuluje ukończonej pracy, nie czekaj zbyt długo z oprawą jestem ciekawa całości ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna!!!! Ciekawa jestem oprawy ?

    OdpowiedzUsuń
  4. wow!jestem pod wrażeniem!Jest cudna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj.
    Indianka jest przecudna. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie się prezentuje, bardzo okazała...

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, trafiłam tu na zasadzie następny blog... i bardzo się cieszę, bo piękne tu rzeczy znalazłam:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo! Mało teraz haftuję, a jeśli, to tylko niewielkie formy (raczej mini). Gratuluję wykonania i cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń