niedziela, 3 sierpnia 2014

Znowu jestem

Kolejny powrót do bloga, tylko na pół gwizdka.
Tyle się wydarzyło od ostatniego posta...
Pod koniec stycznia odeszła moja ukochana babcia w wieku 91 lat.
...
Kiedy odchodzą Anioły
pozostaje tylko wiatr
po Ich skrzydeł trzepocie...
...
W lutym moja córka miała studniówkę.



W maju matura mojej pociechy.
W czerwcu świadectwo dojrzałości i wybór studiów.

W połowie czerwca przygarnęłam kota. Pomimo wielu wątpliwości to była dobra decyzja, kociak wniósł do naszego domu wiele pozytywnej energii, której bardzo nam brakuje w ostatnim czasie.

Jak już pisałam wcześniej mam teściową, którą dopadło wiele chorób, najcięższa z nich to demencja.
Opieka 24 na dobę. Mamy opiekunki, które przychodzą jak my jesteśmy w pracy a po pracy oboje z mężem zamieniamy się w niańki. Od roku czekamy na miejsce w DPS, kiedyś myślałam, że to okrutne oddać członka rodziny do domu opieki... ale teraz tak nie myślę...
To moje kolejne wakacje na które nie możemy wyjechać, nie możemy razem iść na zakupy, nie możemy spotkać się ze znajomymi czy z rodziną. Okres wyjęty z życiorysu.
Nic nie haftuję, nie robię na drutach czy na szydełku. To musi poczekać, wtedy powrócę do moich dziergadeł.
Za to czytam, właśnie kończę sagę "Gry o tron" tzn. ostatnią książkę jaka jest na rynku wydawniczym, bo na kolejne muszę poczekać.
Pomimo, że nic nie piszę to staram się na chwilkę zajrzeć i poczytać blogi, które śledzę. Podziwiam wszystkie prace i wyzwania, dziewczyny są niesamowite.
Kiedyś powrócę i będę więcej pisać a przede wszystkim pokazywać swoje wytwory.
Tak na osłodę tej goryczy wylanej na moim blogu pokażę moje słodkie rude szczęście.








2 komentarze:

  1. Przy chorobie Twojej teściowej "choruje " cała rodzina, bo cała rodzina jest zaangażowana choćby w podstawową opiekę. Wiem, że jest Ci ciężko i że swojego życia w zasadzie teraz nie masz. To wszystko jest trudne, a człowiek potrafi wiele znieść, nawet gdy myśli, że już nie da rady.
    Zawsze jestem i będę dla Ciebie. Już niedługo będziemy miały połączenia tel bez limitu i chyba będę nosić przy sobie akumulator od Stara żeby nam baterii starczyło na rozmowy. Rudy jest boski chociaż charakterny z niego facet. Siorka jeszcze troszeczkę ... Dzieci mamy odchowane więc resztę życia mamy dla siebie z robótką w tle Ajlowiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rudzielec faktycznie jak brat bliźniak mojego, nawet oczy takie same :)
    W życiu, niestety, różnie bywa. Ale zawsze jak jest gorzej, nie wszystko się układa tak jak być powinno, potem jest okres w którym będzie lepiej..Dobrze że chociaż takiego małego pocieszyciela macie, koty potrafią odpędzić złe myśli:)

    OdpowiedzUsuń