niedziela, 20 września 2015

Spódniczka na karczku ze starych spodni. Włóczka bawełniana Alize Bella. Zdążyłam tuż przed urlopem, teraz ją noszę non stop.




czwartek, 17 września 2015

Po bardzo długiej przerwie ujawniam się w blogowej sferze.
Jestem na wakacjach w Chorwacji. Wypoczywam, leniuchuję i czasem coś poczytam a czasem coś podrutuję jak na zdjęciach poniżej. Zaczęłam robić chustę, po prostu macham drutkami i nie muszę za bardzo skupiać się robótce.
Po wielu latach urlop spędzam razem z siostrą www.jolidziergalnia.blogspot.com , która  jest starą wyjadaczką drutową. Wczoraj pogoda była lekko chmurkowata, więc razem siedziałyśmy na plaży i machałyśmy drutkami, wzbudzając zaciekawienie przez innych turystów. Oooo zdjęcia są z wczorajszego dnia.
Pozdrawiam z Orebica.







poniedziałek, 2 marca 2015

Chyba nic ni muszę tu pisać i dodawać bo wszystko wiadomo.
Jak ten czas szybko leci...







Przepisy ze stronki www.mojewypieki.com
tęczowy sernik i ciasto ze szpinakiem

czwartek, 19 lutego 2015

Tydzień temu wydziergałam drugą czapkę w swoim życiu. Jest dość obszerna, ale dla mnie to dobrze bo noszę spięte włosy klamrą. które bez problemu mieszczą się w tej czapie. Włóczka Alize burcum.
Zdjęcia robiła mi córcia, więc przepraszam, że nie było ładniejszego modela ;-)





Pochwaliłam się czapą mamie, która w pierwszym odruchu myślała, że wzorki są wrabiane a tu niespodzianka włóczka tak jakoś sama się ułożyła. Prawda, że śmieszna?

niedziela, 8 lutego 2015

Nazywam się Timon. Razem z pańcią lubimy spędzać wspólnie czas.
Ciekawe co pańcia zrobi z tego moteczka?



Pozdrawiam.

wtorek, 27 stycznia 2015

Drugi wpis w tym roku zaczynam od ukończenia ufoka, który bardzo długo odleżał swoje w szufladzie.
Nareszcie jest, jeszcze ciepła prosto zdjęta z tamborka serwetka haftowana w lawendowe kwiatuszki.
Pewnie parę osób pamięta o mojej pomyłce, postanowiłam ją tak zostawić bez przeszywania brzegów, przecież jest moja i taka mi się podoba.





niedziela, 4 stycznia 2015

No nareszcie po szale świątecznym można troszkę odpocząć. Ja rozpoczęłam Nowy Rok od prucia, a mianowicie sprułam beżowy komin, który zrobiłam dla córci w zeszłym roku tutaj. Komin tak bardzo się rozciągnął, że postanowiłam go spruć i zrobić na nowo, troszkę szerszy.
Postanowiłam spruć jeszcze swój komin, który zrobiłam taki w kolorach szaro,biało-rudym tutaj. Coś mi w nim nie pasuje, źle się układa, miałam go ze dwa razy na sobie i nie czułam się w nim swobodnie.
Od taki początek roku zamiast coś robić, kończyć zaległości to ja pruję, ale także naprawiam takie tam dziury w skarpetkach i urwane guziki razem z moim wiernym pomocnikiem - koteczkiem.


pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2015.