W marcu 2012 roku zamieściłam post o pomyłce, tzn. że zaczęłam haftować serwetkę na lewej stronie.
Niestety serwetka jest nieskończona, (wstydzę się) więc postanowiłam napisać tego posta, który ma mnie zmobilizować ukończyć tę nieszczęsną serwetkę. Haftuje dalej na lewej stronie, nawet bardziej mi się podoba, brzegi przeszyję na drugą stronę i będzie git. Teraz focie.
Miłych snów życzę ja i Kicior.
No to teraz nie masz wyboru i musisz haftować. A temu łobuzowi zawiąż kokardkę na ogonie :)
OdpowiedzUsuńSerwetka sliczna, pomysl z przeszyciem brzegow super. Powodzenia! Mnie sie tez kiedys ta serweta marzyla:)
OdpowiedzUsuńNa proponowanej przez Ciebie stronie serwety haft będzie się piękniej prezentował! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wychodzi. Heh ja sobie obiecałam (i na razie się trzymam postanowienia), że dokończę wszystkie rozpoczęte prace:)
OdpowiedzUsuńŚliczna serwetka, zazdroszczę talentu! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie: http://scritto-con-la-pasta.blogspot.com/
Jak byś nie wspomniała, że na lewej stronie to by się nie kapnęła. Wygląda pięknie. Skończyłaś już?
OdpowiedzUsuń