Wczoraj odrabiałam zadanie z matmy za moją córeczkę. Walka o końcowe oceny trwa i trzeba zarobić parę punktów, więc pomogłam dziecku w tej trudnej chwili i poszperałam w necie za jakimś wzorkiem i instrukcjami, bo jeszcze kartek papieru muliną nie wyszywałam. Sami zobaczcie, ale zachwyt córki był bezcenny.
Pięknie - ja tego nie potrafię zawsze wychodza mi jakieś nie zaplanowane dziury!
OdpowiedzUsuńAle miazga - jakie to piękne ;o)
OdpowiedzUsuńWow śliczne. Muszę kiedyś spróbować:)
OdpowiedzUsuńSlicznew karteczki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Wyszły prześlicznie, równiutko, starannie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga po wyróżnienie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper efekt.
OdpowiedzUsuńTeż takie robię. Trochę niepotrzebne dziurki na rogach kwadratu. Ładne i równe. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTeż takie robię. Trochę niepotrzebne dziurki na rogach kwadratu. Ładne i równe. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie!!! ładne, ja robie troche wiecej...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!:)
piękne ! mam pytanie , jak się coś takiego robi (mniej więcej) , bo w szkole mam konkurs...? jakby mogła Pani napisać odpowiedź na blogu : dziennikmarty.blox.pl
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)