Wróciłam z pracy szybciutko odwaliłam małe prasowanko z trzech pralek, odgrzałam mężowi kolacje i zasiadłam z kanwą i igłą do moich hafcików, włączyłam film nalałam sobie winka własnej roboty z aronii i oddałam się mojej pasji. Krzyżyk do krzyżyka, aż zbierze się miarka i pomału powstaje obrazeczek. Uwielbiam tak dłubać. przy okazji oglądam film w telewizji.
Wzór obrazeczka na którym pracuję.
a tu kawałek haftu, zdjęcie robiłam komórką bo aparat ma córeczka.
Z racji późnej pory poczytam sobie jeszcze parę stron książki, to moja kolejna pasja, kocham czytać.
Dobranoc.
Miłego stawiania krzyżyków;z przyjemnością zobaczę całość:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapowiada się piękny obrazek:)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam dłubać wieczorami (jakoś wtedy mam najwięcej czasu), najlepiej przy dobrym filmie.
Pozdrawiam, Hania